Daniel Kotowski

(ur. 1993, mieszka w Warszawie)

Absolwent Akademii Sztuk Pięknych, Szkoły Patrzenia w Instytucie Fotografii Fort oraz Japońskiej Akademii Technik Komputerowych w Warszawie. Tworzy performanse, instalacje, fotografie, obiekty, filmy wideo, ostatnio wyreżyserował spektakl teatralny Rytuał miłosny. Prowadzi warsztaty edukacyjne i spotkania w języku migowym w instytucjach kultury. W swojej działalności nawiązuje do osobistego doświadczenia głuchości i niekompletności. Z perspektywy mniejszości podejmuje tematy wyobcowania, komunikacji społecznej i budowania wspólnoty.

Bez tytułu, 2021, wideo, 4′3″, dzięki uprzejmości artysty

Ręce odgrywają bardzo ważną rolę w komunikacji. Wykonywane nimi ruchy są najczęściej nadawane i odbierane na poziomie nieświadomym, zwłaszcza, gdy towarzyszą rozmowie. Ale pewne gesty wykonujemy intencjonalnie, z pełną świadomością konsekwencji. Ponieważ dłonie przyciągają wzrok i mogą zastąpić mowę, w toku rozwoju cywilizacji wykształciło się kilkadziesiąt gestów uniwersalnych. Są one zrozumiałe na prawie całym świecie, niezależnie od języków narodowych czy ich dialektów. W wideo dłonie wykonują zwyczajny gest. Interpretacja tego ruchu nie została określona przez artystę, a celowo pozostawiona odbiorcom na zasadzie wolnych skojarzeń.
Tekst ze strony https://danielkotowski.com/

Człowiek, który nie posługuje się mową, nie jest człowiekiem, 2020, wideo, 1′3″, dzięki uprzejmości artysty

Daniel Kotowski inspiruje się pracą Mladena Stilinovicia Artysta, który nie mówi po angielsku, nie jest artystą (1992), by, podobnie jak on mówić o wykluczeniu, ale z perspektywy osób Głuchych. Chorwacki artysta zwracał uwagę w 1992 roku na to, co dziś uznajemy za powszechne – dominację języka angielskiego w globalnym świecie sztuki. Kotowskiego również interesuje dominacja jednego sposobu komunikowania się – użycie języka mówionego. Artysta w swojej pracy używa fałszywego znaku, stylizując go na słowo z języka migowego. W rzeczywistości zwielokrotniony gest jest aroganckim lub niegrzecznym aktem wyrażającym lekceważącą postawę wobec czyjeś wypowiedzi. To znak, który rozpoznają wszyscy.
Praca prowokuje do dyskusji o granicach widzialności i słyszalności osób, których zmysły (wzroku, słuchu i inne) funkcjonują w sposób zaburzony. Jak głos, który jest bardzo cichy, może walczyć o własne miejsce w dyskusji i świecie? Jak budować nowe platformy spotkania i komunikacji, nie opierając się o dawne wykluczające modele?

tekst Michała Grzegorzka ze strony https://danielkotowski.com/

fot. Człowiek, który nie posługuje się mową, nie jest człowiekiem, 2020, kadr wideo, dzięki uprzejmości artysty

Miejsce

Back ↵