Helena Kardasz
Horyzont i góra,
instalacja wideo; 2 monitory, lina jutowa, 2020
Horyzont i góra. Zdecydowałam, że to będzie wspomnienie o Zenonie Polusie – od momentu, gdy po raz pierwszy usłyszałam o koncepcji wystawy Lot Ikara, gdy zostałam zaproszona do wzięcia w niej udziału. Zderzenie ruchu ze statyką. Pomyślałam o założeniu perspektywy z punktu widzenia obiektywu kamery, niejako „z lotu” – z góry. Przy czym istotnym elementem jest tu powtórzenie obrazu w odbiciu pionowym, do góry nogami. Taka sytuacja, poprzez podwieszenie dwóch połączonych ze sobą tyłami monitorów w przestrzeni, daje możliwość obejścia formy dookoła, wzmacnia odczucie nieograniczoności zarejestrowanego ruchu z punktu widzenia odbiorcy. Powtarzalność gestu, gdzie obserwujemy stopy w zderzeniu z surową powierzchnią podłogi, zwraca uwagę na procesualność działania. Myślę, że silnym bodźcem do powstania koncepcji Horyzontu i góry, było wspomnienie prac realizowanych przeze mnie w Pracowni Rysunku prowadzonej przez Zenona Polusa, podczas studiów. Moje poszukiwania twórcze tamtego okresu koncentrowały się na uproszczonych rysunkowych gestach i symbolicznych formach, gdy często sięgałam po surowe materie z wykorzystaniem ziemi/błota, kamieni, cementu. Szczególnie zapadły
w moją pamięć wielkoformatowe rysunki wykonane przy pomocy jutowej liny i farby, jak również indywidualne działania poza murami Instytutu, w remontowanych przestrzeniach budynku przy ul. Ogrodowej w Zielonej Górze, gdzie dominantę w ekspozycji prac stanowił świadomy wybór posadzki z jastrychu. Stąd moje obecne przekonanie do koncepcji płasko założonej przestrzeni kadru Horyzontu i góry, którą stanowi fragment powierzchni surowej cementowej podłogi. Z perspektywy czasu, moje obecne upodobanie do wnikliwej analizy własnych działań, dążność do podejmowania różnorodnych prób interpretacyjnych poprzez proces, koncepcyjne podejście do materii sztuki, to niewątpliwie indywidualna wypadkowa wynikająca w dużej mierze z obecności w Pracowni Polusa. Symbolika zderzenia ruchomych stóp ze statyką powierzchni jastrychu w obrazie wideo, nawiązuje zatem do osobistych wspomnień, ale stanowi również refleksję o kondycji natury człowieka, jego wewnętrznych, ukrytych i odwiecznych pragnieniach „oderwania od ziemi”. Definicyjnie, horyzont wyznacza granicę między przestrzenią widoczną dla obserwacji a zasłoniętą przez Ziemię. W przypadku instalacji Horyzont i góra, na krótki moment „oderwania”, gdy stopy „znikają” z obrazu wideo – wydaje się, że to właśnie poza kadrem dokonuje się akt „bycia w górze” i symbolicznie, przesunięcie granicy widoku osoby skaczącej. Dynamikę przedstawionej sytuacji wzmacnia montaż monitorów pod kątem 25°, co stanowi umowne nawiązanie do pochyłości, naturalnej krzywizny góry, jest refleksją o „prawdzie horyzontu” – próbach przekraczania granic w sztuce. Dodany element pracy stanowi jutowa lina, nadająca kontekst „podtrzymania” w przestrzeni. Jednocześnie, podkreśla symulowany charakter zainscenizowanej sytuacji przed obiektywem kamery, znaczeniowo wiąże się z naprzemiennością ruchu i statyki w obrazach wideo.