Magdalena Gryska
Dwieście rzeczy nikomu niepotrzebnych
akryl, płótno, 120 cm x 180 cm, 2020
Zenona zawsze interesowały przedmioty zdegradowane, porzucone, pochodzące ze śmietnika współczesnej cywilizacji. W Jego postrzeganiu świata zatarciu uległa granica między przedmiotem sztuki, a przedmiotem nie-sztuki. Jedną z inspiracji stworzonego przeze mnie i zaprezentowanego na wystawie obrazu był pewien drobny szkic artysty, notatka nosząca tytuł Dwieście rzeczy nikomu niepotrzebnych. Postanowiłam namalować ten obraz dla Niego, choć także również - za niego… Być może, w Jego głowie był to pomysł stworzenia instalacji, obiektu, choć tego nie wiem.
Dzięki tej pracy jest tutaj miejsce na eksponowanie zwyczajnego gestu, przywodzącego na myśl rytuał życia codziennego, by zacytować Jana Mirosława Berezę, benedyktyna, autora publikacji Sztuka codziennego życia, który twierdzi: nie ma ... innego życia jak codzienne, dlatego od sposobu wykonywania takich właśnie czynności, zależy nasze szczęście. Najbardziej Prawdziwe są rzeczy proste.
Zenonpochylał się nad każdym porzuconym fragmentem ludzkiej działalności, nad śladem ludzkiego istnienia. Podnosił je, jednocześnie szanował, uświęcał, a co najważniejsze – poddawał interpretacji. Dla Niego sztuką stała się sama świadomość twórcy, będąca jednocześnie źródłem sensu i emocji estetycznej - a nie tylko produktem, który jest końcowym efektem aktu twórczego.
Przypomniałam sobie te przedmioty, znajdowane w okolicy poniemieckiego domu w Neukunersdorf, gdzie w ziemi znajdował artefakty, relikty, destrukty, odpryski rzeczywistości sprzed lat. Chętnie rozkopywał każdą pobliską górkę sugerującą istnienie przydomowego śmietniska. Później często opowiadał mi historię znalezionych przedmiotów. Znajdował dla nich nich nowy, współczesny sens, przypisywał im aktualną funkcję. Gromadził je w pudełku, gdzie czekały na właściwy moment. Mam nadzieję, że ten właściwy moment ucieleśniony został w pracy Dwieście rzeczy nikomu niepotrzebnych.
Kosobudki 16.08.2020