Paweł Janczaruk
Skrzydło Ikara
instalacja, izografia na oknie i dwa obiekty, 2020
Opuszczony magazyn Wytwórni Win, zaadaptowany na galerię. Odrapane ściany, betonowa podłoga, blaszane drzwi. Bardzo zimno, ale to w końcu zima. Na ścianie namalowana ogromna flaga Stanów Zjednoczonych, do sufitu poprzyczepiane niebieskie worki na śmieci i rowery. W workach ubrania.
Masa ubrań. Widoczne są przez prześwitujące worki. Po między nimi rowery w całości lub w częściach. Zimne, nieprzyjemne światło. 2004 rok.
Upalnie, słońce daje się mocno we znaki. Odkrywkowa kopalnia węgla brunatnego. Ogromny dół w ziemi rozpościerający się aż po horyzont. Wyrobisko, a na jego skraju duża rampa zbudowana z drewnianych bali. Trochę wygląda to jak wieża, która stała na skraju wyrobiska i wywróciła się. Może to jednak oszalowanie sztolni, która prowadzi w głąb skarpy wyrobiska. 1991 rok.
Szafa, jakiś stolik, szafka nocna. Ustawione jedno na drugim. Na tym wszystkim krzesło, może dwa, obok kredens. Poukładane jedne na drugim, bez ładu i składu. Półka, taboret, fotel, wersalka. Nie pamiętam dobrze tego zestawu mebli. Możliwe, że były też tam ubrania, albo poukładane materiały. Prześcieradła, może zasłony, obrysy. Wszystko jakby ktoś się wyprowadził i wystawił na śmietnik. 1985 rok.